Z IMPERTYNANCKIEGO PALACU
Inwazja Pryszczatych?
Romaszewski.
Wszyscy, poczynając od Woźnicy, a kończąc na bełkoczących z przerażeniem zadane im przez prowadzących formułki "profesorów" w rodzaju Wittbrodta, mogliby mu tylko buty czyścić.
Stado kundli z zadowoleniem obsikało pomnik.
Czy to mu zaszkodzi? Wątpię. Jeśli będzie dotyczyło estymy wśród elektoratu PO lub tej odmiany młodzieży, która najwięcej wspólnego ma z janczarią, a nie z Polską, pozycja gdzieś pomiędzy Kazikiem, Dodą a Hołdą chyba by mu i tak nie odpowiadała.
Incydent potwierdza jednak dwie rzeczy.
Po pierwsze - Tusk idzie na pasku Wachowskiego (Wałęsa Romaszewskiego wręcz organicznie nienawidzi). W tej sytuacji po zdjęciu ochrony BOR, zdrowie i życie Kaczyńskiego będą funta kłaków warte. Podobnie jak po zmianie dowództwa BOR - prezydenta.
Po drugie - sezon polowań na czarownice otwarty. I to nie tylko w sferze urzędów i struktur państwowych. Bo Romaszewski nie jest politykiem (nie należy do żadnej partii). Jest przede wszystkim symbolem.
Można więc się spodziewać czystek na uczelniach, w rozmaitych korporacjach, w środowiskach artystycznych...
A przede wszystkim - reinstalacji Inwazji Pryszczatych.
Wyhodowanie sobie nowej odmiany człowieka, to największe marzenie sponsorów Tuskolandu. Zbudowanego prawie wyłącznie ze wstydu i kompleksów. Kulącego się na każdą połajankę jamajskiej gazety i gotowego zrobić wszystko, żeby nikt go już Polakiem nie nazwał. Tak hodowany najmita musi mieć jednak pokazane tego wstydu źródła. Czyli, mówiąc wprost, mieć z czym i z kim walczyć.
Zestaw celów znają wszyscy od wielu lat. Tylko, że w ciągu tych lat nigdy nie pojawiła się dla nich realna alternatywa, nie zdobyła władzy i nie rządziła przez dwa lata. Stąd widać wyraźnie pokusę, aby powtórzyć metodologię z dawnych, dobrych czasów.
Obdarzonym lepszą pamięcią może to przypomnieć wczesne lata 50. Doświadczeniem, jak się wówczas "odbijało" uczelnie i gnoiło przeciwników, może się ze swoim narybkiem podzielić wielu aktualnych guru Kultdintojry - Janion, Bauman itd. No a nowe kadry najlepiej wykuje się w boju.
Nowa władza ufundowała swoje zwycięstwo na totalnym kłamstwie. Ale jak tu w oparciu o nie rządzić? Są oczywiście usłużne media, jednak raz już zawiodły, a poza tym walczących z własnym wstydem można porazić jedną wypowiedzią zagranicznego dziennikarza czy polityka. Co jest znacznie tańsze od zmasowanej, długookresowej kampanii.
Pozycja Wstydliwych i wyżywających się na współplemieńcach Polaczków bardzo się spodoba biurokracji Unii Europejskiej, dla której hodowla społeczeństw myślących hasłami to także najważniejszy z długookresowych celów cywilizacyjnych. Nie mówiąc o naszych wielkich przyjaciołach z Moskwy i Berlina.
Jedyna nadzieja w tym, że ci ludzie niczego nie potrafią zbudować porządnie.
Nawet więzienia.
Autor: Impertynator