n0str0m0

tr.pikaNTnie

wtorek, lipca 11, 2006

UKLAD

z powylamywanym zembem

czajkowski...
szmata, lizus, zdrajca, donosiciel, tchorz i kanalia bez honoru - pierwsza ofiara "katofaszyzmu kaczorow".
i tak trzymac, chlopaki, tak trzymac!

szpicla zdemaskowac to polowa sukcesu. puscic wolno nie mozna, trzeba go ukarac. mial szanse na szczerosc, na litosc. do dzis nic w nim zalu za grzechy, brak zwyklej ludzkiej, nie wspomne juz - chrzesijanskiej skruchy. pobekujac o niewinnosci i naiwnosci swej raczej niz judaszowym kablowaniu do SB, zapieral sie winy jak dlugo tylko mogl. grunt usunal sie spod nog gdy wyparli sie go byli "przyjaciele", widac nawet dla nich stal sie niewygodny. bez poparcia, osaczony - wspolpracownik SB i krytyk polskiego antysemityzmu zagorzaly - wydaje oswiadczenie. a w nim skrobie tyle zastrzezen ile sie da. "to nie JA... to znaczy - troszeczke - i owszem... byc moze i ja... ale tylko ciut-ciut... i niechcacy"

kto twierdzi w sercu swym dobrym, ze skruszonym grzesznikom szanse na pokute dac trzeba, ten sie nie myli. czajkowski jednak ze skruszonym grzesznikiem ma tyle wspolnego co busz z homo sapiens.

zastanawiajaca bedzie reakcja kosciola. choc malo co moze juz zaskoczyc. normalnym ludziom nie miesci sie jednak w glowie jak skurwiel moze byc nadal ksiedzem. widac jednak istnieja rzeczy na niebie i ziemi... a wystarczyloby go po prostu ekskomunikowac!

"always look at the bright side of life" spiewaly monty pajtony... i mialy racje. bydlak czajkowski jest pierwszym zembem NAD... a niech tam... WY...lamanym z mordy ukladu.

pora na caly garnitur.

p.s. humoreska na postskriptuma:

"Pytany o to, jak skomentuje fakt, że w maju ks. Czajkowski zaprzeczał, iż
współpracował z SB, bp Pieronek powiedział: "nawet w sądzie człowiek nie ma
obowiązku przyznać się do popełnionego przestępstwa. To jest normalny odruch
obrony i tego mu nie wolno odmawiać".

ekstrapolujac z pieronkowego i tlumaczac na nasze:

dac klerowi patent na normalnosc odruchow!
se nieco chlopaki poklnom, wutki napijom, a z babami i pacholetami w sianie niechaj ligajom.
toc to naturalne odruchy som.

co zas do lgania w zywe oczy, krzywoprzysiestwa, donosicielstwa, zdrady i tchorzostwa...?
ten patent na normalnosc juz maja doskonale opracowany.

CENZURA

drugom naturom komuchow

moje posty na forum daniela passenta sie nie ukazuja.
nie zastanawiam sie czemu, wiem, zanizalyby poziom forum tak eleganckiego.
sloma z cholew i te rzeczy.

tymczasem pan passent wlazl na szkape polit-slusznosci i racji niezaprzeczalnej i galopuje w sobie (i rzeszom podkreskowym) znanym kierunku.

felietonisto bylej epoki, obywatelu passencie danielu, jak to bylo...? "czyncie jak wam kaze, a nie jak sam czynie" conie?

podpala sie obywatel passent daniel, do boju zagrzewa, ze argumenty przeciw zdradzieckiemu listowi ministrow sa ad personam - po czym swoj atak na atakujacych... opiera na zarzutach personalnych. i nie jakichstam madrych bynajmniej, jemu, obywatelu passentowi sie nie podoba, ze posel Wierzejski urodzil sie za pozno. za pozno by krytykowac wczesniej urodzone osoby co pod owym listem sie podpisaly. i juz jest smiesznie.

za zaslugi bylych mnistrow passent daniel podaje zapisanie polski do NATO i do UE. pan passent zdaje sie ignorowac fakt, ze gdyby polska nie zgodzila sie byc do owych organizacji zapisana, muslalby byc do obu wciagnieta anszlusem lagodnym - lub po trupach. innych plusow dodatnich pan passent nie potrafi znalezc w dzienniczku uwag bylych ministrow - i slusznie. sluzalczosc zwiazkowi radzieckiemu czy ich agenturze w postaci SLD nie jest jeszcze rozpoznana jako cnota narodowa - choc michnik sie tak staral. dzis jeszcze na spiz dla moskiewskich slugusow za wczesnie, coz, trzeba bedzie jeszcze poczekac... i siac... siac... za jakie dwadziescia lat lgarstwa sie przyjma.

pan daniel passent nawolywa do zachowania powagi i majestatu - zada tego od prezydenta ktoremu (o czym on pewnie nie wie) prasa owego od poczatku prezydentury odmawiala - z definicji. widac pan passent niedocenia laskawosci prezydenckiej - na miejscu kaczynskiego juz dawno rozpizylbym te bande pismakow co dnie i noce spedza na knoceniu kolejnych rewelacji o tym jak staruszka nie mogla przejsc przez jezdnie i czemu to wina tego co ukradl ksiezyc. dodac do tego zdjecie kaczki gumowej lub kaczynskiego a la adolf.

The image “http://www.n24.de/images/2005/09/26/2005092607512600028.jpg” cannot be displayed, because it contains errors.

jak pan daniel taki dbaly o majestat, to czemu trwoni czas na obsmarowywanie prezydenta, czyzby zapomnial juz jak sie waadzy buty lize?

nie bardzo wiem o czym pan passent pisze w zakonczeniu swego felietonu, bo powolywa sie na jakies artykly niemieckie, jemu i innym wtajemniczonym znane, ktorym przypisuje magiczne wartosci (oraz niesamowita role polityczna). rownie zabawne jest uznanie przez pana passenta bazy w guantanamo jako legalnej formy sprawowania nacisku politycznego. tylko dobra wola putina, busza i kwacha mozna tlumaczyc wedlug passenta, czemu krytykanci owych nie trafili na zsylke do gitmo. "na sybir z nimi" - jakby sie czytalo mistrza i malgorzate, tylko ze wzieta zupelnie serio.