n0str0m0

tr.pikaNTnie

piątek, czerwca 22, 2007

SPECJALISCI OD SPIEWU I MAS

CZYLI OPERA ZA FALSZYWY GROSZ

w swiecie inernetowych plotek wielkie poruszenie. znajoma dostaje mejla od corki: "mamo, musisz to koniecznie obejrzec!". yahoo daje link do wideo na pierwsza strone. internauci pstrykaja, dodaja rekomendujace gwiazdki. pstrykam na link i ja.

narrator programu "Brytania Ma Talent" zapowiada kolejnego zawodnika. oto prosty sprzedawca telefonow, pracuje w magazynie i ma marzenie. by spiewac na scenie... w garniturze z odrzutow, z wybitym zembem, z usmiechem zazenowanego uczniaka, paul nie budzi wiekszych nadziei na sukces niz niegdysiejszy kandydat na ameykanskiego idola - wiliam hung.

"co zaprezentujesz?"
"zaspiewam opere"

wzruszenie ramion i...



wzruszam sie do lez... pstrykam ponownie... wzruszam... pstrykam...
wzruszaja sie i jurorzy. paniena placze, sajmon gratuluje! paul caly w szoku.

szybki gugiel wyjasnia sprawe lepiej niz pan z telewizora. paul jest - cytujac Dartha Vadera - "a fully operational battle station" w swiecie opery. uczeszczal do operowych szkol. terminowal u Vilmy Vernocchi, Katii Ricciarelli i Luciano Pavarotti. wystepowal z Royal Philharmonic Orchestra i z Bath Opera. nazwanie go profesjonalista nie jest uzasadnione jedynie dlatego, ze pieniadze jakie widzial w tym czasie, to te ktore bulil za nauki...

ale.

radosc z paulowej wygranej zostala sprowadzona do wspolnego mianownika z taka radoscia jaka sie ma z wygranej harlemowych globtrotuarow w meczu z trampkarzami z mlenciny gornej. przedstawianie go jako chlopka roztropka, zdolnego wylacznie do sortowania kartonow pelnych plastikowego smiecia jest obrzydliwa gra na uczuciach. manipulacja, z ktorej plynie jedna podstawowa nauka - nawet na chwile nie zapominajmy, ze telewizja, niezaleznie od systemu, po prostu wrednie lze.

a ja?

moja obsesyjna natura kaze mi widziec "zawodowych macherow" wszedzie i powtarzac za foxem mulderem: "nie ufaj nikomu".

Etykiety: ,