n0str0m0

tr.pikaNTnie

sobota, września 22, 2007

PYTANIA BYLY TENDENCYJNE

"Dziekuje Panu, Panie Kerry za odwiedziny. Oto ksiazka, ktorej autor pisze, ze poddal sie Pan w dniu wyborow w 2004, zanim zliczono wszyskie glosy. Na dodatek nic Pan nie zrobil w sprawie zarzucanego wykluczenia wielu mniejszosci uprawnionych do glosowania." Student dziennikarstwa podnosi glos gdy do akcji wkracza kampusowa policja. "Nie skonczylem jeszcze. Jesli jest Pan przeciw wojne na Bliskim Wschodzie, to czemu nic Pan nie robi by impicznac busza? Clintona impicznieto za mniej. No i jeszcze jedno pytanie, czy jest Pan - podobnie jak drzordz busz - czlonkiem Skull and Bones, tajemniczej organizacji... aaaaa.... aaaa...."

W ten sposob wyglada wolnosc slowa w kolebce demokracji i wolnosci. Kto nie wie co to jest pistolet wysokonapieciowy typu tejzer - moze przeczytac tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Taser

lub obejrzec go w akcji w poscie ponizej (demonstrowany za pomoca mocniej opalonego studenta co to nie mial waznej legitymacji bibliotecznej)

Co w tym wszystkim zastanawia? Mnie bardziej niz spoleczna akceptacja brutalnosci policyjnej (jeden z wyznacznikow dojrzalosci spoleczenstwa do ustroju faszystowskiego) cieszy to, ze Kerry nie zostal jednak preziem. Bo po co komu taka ciepla klucha, ktora bezladnie belkocze ze sceny w czasie gdy policja spokojnie torturuje studenta? "Alez... bleble... hmmm... prosze mu pozwoli...ble.. bluuuue..." I to mialby byc dowodca sil zbrojnych USA? Kupa. Smiechu.

GRZECHOTKA

“Here’s your Patriot Act, here’s your fucking abuse of power” czyli do czego prowadzi brak waznej karty bibliotecznej na amerykanskim kampusie. A amerykanie? Powoli przywykaja do cichego grzechotu pod wysokim napieciem.

MADE IN USA

Dzisiejsza prasa przynosi kolejna "sensacje". Oto federalne organa sprawiedliwosci prowadza swoje, zupelnie odrebne od wspomnianego ponizej strzelania do cywili (jedenastu a nie osmiu), sledztwo w sprawie SzwarcWasser. Doszeto bowiem do wniosku, ze najemnicy przemycaja do Iraku bron. Nielegalna. I sprzedaja ja komu popadnie, glownie osobom nieuprawnionym, tak zwanym (hmmm) terrorystowm.

Tu znajdziecie artykul w jezyku linguicz. To dla ciekawskich, co detalem chca sie zajac i przeczytac slowo "alleged" sto razy.

Bez komentarza.

POMYJE

Po amerykansku - "BlackWater".

W iraku po chwilowej zawirusze wszystko wraca do normy. O co poszlo? Podobnie jak pare lat temu - o BlackWater. Prywatna firme - jak okreslaja to media - cywilnych kontraktorow. Tym razem podobno zamieszana byla w wymiane ognia w korej zginelo osmiu irakijczykow. Omylnie.

Niesamowite, prawda?
Cywilni kontraktorzy to chyba kierowcy ciezarowek albo hydraulicy, conie?

Tak sobie zartujemy, a Blackwater to armia najemnikow, tych samych ktorych po ujawnieniu tortur w Abu Gharib spalono i powieszono na moscie. Czym sie oficjalnie zajmuja i jak wygladaj - obejrzyjcie w poscie powyzej. Nieoficjalnie - moga pozwolic sobie na wiele wiecej niz zawodowi zolnierze... reszte dopowiedzcie sobie sami.

Na margnesie dodam tylko, ze juz im pozwolono wrocic do sluzby (cywilnej) na ulicach Bagdadu. Zdjecia z patroli ulicznych - w poscie ponizej.

Zwykly Dzien Cywila

czyli wesola przejazdzka cywilnych kontraktorow ulicami Bagdadu.