n0str0m0

tr.pikaNTnie

sobota, marca 24, 2007

BBC


popychadla mordercow czy kon trojanski wolnego slowa?

spod klawiatury niejakiego Portera


zawiadowcy BBC NEWS, na ich ofycyjalnym blogu, wyszla taka oto notka:

"KONSPIRATORZY... MY? W ZYCIU!"

od razu sie zainteresowalem, kto i jak dobre imie BBC szarga.

notka daje w przedmowie zdrowy odpor "teoriom konsiracyjnym", bo... "ktos pierwszy musi zaczac". a dobrze jest gdy od poczatku wiadomo, ze z psychicznie zdrowym elementem sie ma do czynienia (artykulu autorem znaczy), nie zas z kretynami co wierza w ufo, iluzje i pic z fotomontazem (o czym pozniej).

w nastepnym akapicie pan Porter przechodzi do rzeczowej dyskusji z owymi nawiedzonymi.

balem sie, ze mial cos na sumieniu, inczej przecie debili by olal.
ale nie, pan Porter od razu, szczerze i prosto z mostu oznajmia

"NIE JESTESMY W KONSPIRACJE ZAMIESZANI"

sumienie znaczy czyste ma, niewinny jest.
deklaratywnie.

jaka konspiracje, zapytalem. o coz sie szanownemu panu z rzeczowej i bezstronnej telewizji rozchodzi? ano, w nowoczesnej polszczyznie funkcjonuje slowo WTOPA. dawniej sie mowilo "popelina" (tyko po to by nie uzywac slow niecenzuralnych). owa wtopa, popelina czy jakby go nie zwal - to ZBYT WCZESNIE PODANA WIADOMOSC w dniu 11/9/2001.

zeby nie bylo watpliwosci - wiadomosc o wydarzeniu...
KTORE JESZCZE NIE NASTAPILO.
zeby nie bylo watpliwosci ponownie - wydarzeniu ktore faktycznie mialo miejsce.
ALE NIECO POZNIEJ.

oczywscie, kto wydarzenia dnia owego pamieta, wie, ze dzialo sie wowczas wiele, a wszystko zaskakujace bylo i straszne. zaskakujacosc skonczla sie w jakie pol godziny... po czym pozostal jeno strach i siwy dym.

nie do konca.
budynek BRACI SALOMONOW (WTC 7) pozostal.

ten budynek co to w niego zaden samolot nie wlecial.
co stal z dala od kataklizmu.
budynek-bunkier.
twierdza dowodzenia kryzysowgo.
dozbrojony pancernie na taka wlasnie okolicznosc.

stal sobie i stal i z lekka dymil sobie, choc nie bardziej niz 50 innych budynkow w okolicy.

WTEM!


o godzinie 17:00 na ekranach stacji BBC pan spiker spokojnie i bez zmruzenia oka inforuje, ze WTC7 zapadl sie z powodu oslabienia go przez katastrofe WTC 1 i 2 a nie z powodu jakiegos nowego ataku terrorystycznego (a wiec trzyma sie twardo pozniejszej wersji oficjalnej) i przekazuje paleczke pani w studio w NYC... za szyba na horyzoncie dym i dziura po budynkach WTC 1 i 2... spokojnym tonem relacjonuje jak to wlasnie sie pod ziemie zapadl budynek koleny, siedziba CIA i bunkier giulianiego - czyli WTC7.

budynek - ciagle niewyburzony - dokladnie widoczny za jej plecami.


wersja z dnia owego:
"budynku, ktory widac z moimi plecami nie ma"
powinno byc:
"budynek za moimi plecami, zawali sie niespodziewanie za dwadziescia minut"

pani (zreszta bardzo sensownie, wcale nie mylac innych, posledniejszych faktow) gadala i gadala - do czasu gdy ktos za kamera skapowal sie, ze to JESZCZE NIE TERAZ - i wyciagnal wtyczke pani w pol slowa.


budynek WTC7 byl "pulled" ("sciagniety" by uzyc slow wlasciciela budynku, pana zilbersztajna) w DWADZIESCIA MINUT PO PODANIU TEJ WIADOMOSCI.

OFICJALNA WERSJA mowi, ze zapadl sie
ZNIENACKA i ZUPELNIE BEZ OSTRZEZENIA.

w ciagu calego dnia (i nastepnych miesiecy i lat) BBC slowem sie nie zajaknela o tym incydencie. na cale dla nich nieszczescie - zyjemy w wieku informacyjnym. wideo z tego dnia mozna bylo znalezc na guglu (juz ocenzurowano, wiec nie szukajcie) i na calej masie stron internetowych.

na przyklad TU (choc kto wie na jak dlugo)

co na ten temat ma do powiedzenia pan Porter z BBC?

- nam nikt nie mowil co mamy powiedziec
- chaos i zamieszanie spowodowaly byc moze jakies tam bledy...
- reporterka po tym pamietnym dniu do dzis ma traume i nic nie pamieta
- tasmy z tego pamietnego dnia sie nam zgubily
- przypadkowy gosc z youtube w komentarzu do nieszczesnego wideo twierdzi, ze mimo wszystko nie ma podstaw do podejrzen o nasze uczestnictwo w konspiracji... wiec to jest dowod naszej niewinnosci

podoba mi sie to wyjasnienie.
w tym sie roznie od 231 oburzonych i szyderczych komentatorow na blogu BBC .

podoba mi sie to wyjasnienie.
jest tak kiepskie, ze az mam wrazenie, ze pan Porter po cichu (po bardzo cichu, bo przeciez nie chcialby podzielic losu takiego na przyklad Davida Kelly) chcial nam cos dac do zrozumienia.

nie ja jeden jak sie okazuje.
komentarz numer 232 na blogu BBC broni go - twierdzac, ze BBC CELOWO PUSCILA TA WIADOMOSC ZA WCZESNIE by dac nam ta droga DO ZROZUMIENIA, ze to wszystko pic z fotomontazem.

BBC pod kamuflarzem wersji oficjalnej
zaczyna przemycac prawde w swych wiadomosciach... czy co?