n0str0m0

tr.pikaNTnie

czwartek, stycznia 11, 2007

iABŁKO!

mial byc telefon makintoszowy... i... wlasnie...

w kieszeni nie bylo miejsca na dwa pudla. stada technofili i snobow, ajpodowcow i mac II juzerow, szpanerow i komorkowcow od dawna wygladaly malzenstwa iPod'a z komUrom jak zbawienia . mial byc... na przyklad taki:

ZGADYWANY (skrolnijcie se)

tym, ktorzy sadzili, ze zyczenia sie ich spelni w czasie MacWorldowskiej prezentacji (dorocznej tradycji) w sanfransisko Steve Jobs mowi stanowcze NIE. NIE wiecie na co mnie stac, ubodzy duchem. po czym z kieszeni wyciaga iPHONE... telefon z nazwy tylko.

chcecie wiedziec co jest w tej skrzynce? ano - napedzana OS X'em miniaturka TEGO:

KOMPUTERA KOSMICZNEGO

tak, tak - to wszystko w kieszonkowym formacie, googlowa mapa i ziemia. yahoowa poczta. ekran pocierany intymnie wieloma palcami. iPodowa muzyka z iTunowymi przegladarkami okladek plyt. kamera i przegladarka zdjec z edytorem i tele-zoomem. listy piosenke co sie kreca jak truskawki na jednorekim bandycie po energicznym drapnieciu pazura.

i tylko jeden guzik do naduszania.
HOME.

jak i inne "wynalazki" appla i ten nie jest ich wylacznie. okna zezneli od xeroxa, mysze sciagneli od Hewletta, OS X zywcem z neXt'a, wielopunktowy ekran dotykowy - rodem z minority report - sciagneli od gosci odpowiedzialnych za powyzszy filmik. po opatentowaniu jest juz ich. o nazwe sie juz jacystam z Cisco z applem procesuja, o wielopalczastosc - kto wie kto i kiedy sie zglosi.

lecz nic to...
najwazniejsze, ze jest!
jest...

ale wlaciwie CO?
najgorzej nazwany ze wszystkich produktow Apple.

tylko pod tym wzgledem najgorszy - bo jesli chodzi o slowo "telefon" to zdecydowanie za malo - wiec to-to blaga wrecz o nowoslowo. NARESZCIE cacko na jakie czekalem od czasu gdy apple zrezygnowal z kontynuacji Newtona. bezwzgledny hicior. to... niewiadomoco ale juz tak niezbedne jak butelkowana woda.

czekam na wersje wielkosci B5 lub A4... a kto wie czy nie A3. z ekranem z miekkiego tworzywa OLED, takiego co mozna zwinac w rulonik... wymyslam gry ekranowo dotykowe (nawet takie dozwolone ponizej lat 18)... widze majstrow na budowach z tasma miernicza i iCZYMSTAM z rysunkami roboczymi... wew trzech wymiarach lub nawet wiency...

dlugoby pisac o tym co ono robi i co robic bedzie.
dotykowy ekran fascynuje i pobudza wyobraznie... lecz...
czegos mu brak.

mnie mu brak!

bede musial cierpliwie czekac az azja dostanie swoj przydzial.
pierwsze iPHONy trafia do sklepow w ameryce w czerwcu.
do europy dotra pozna jesienia.
do mnie w 2008.

na razie moge sie poslinic do fotki

zamiast.

poskapilem wczora, dodawam dzis:

TAKI JEST

koniecznie pstryknijcie se na wszystkie opcje po prawej stronie.
mnie wzrusza ikonka niebieska. bardziej.

a dzis rano:

czuje oddech na ramieniu. jan przyszedl pochwalic sie swoim nowym telefonem. ci co go nie znaja nie uwierza, ze jeszcze rok temu nie dotykal sie takich paskudztw. obecnie komUre nosi na klacie na s'nurku. se kupil nowa i podskakuje radosnie jak moj kot po zrobieniu siku. ignoruje do granic przyzwoitosci, w koncu sie odwracam. niech mu.

"patrz" mowi z duma "jakie cudo" i wymachuje nowym sonyeriksonem z dwumegabajtowom kamerom.
"patrz" mowie ja "twoje cudo mialem juz od poltora roku, poczekam jeszcze rok i je zezlomuje by sobie kupic to..." i tne go na wysokosci kolan pokazem iPhona.

jan odchodzi, chwile pozniej slysze cichy szloch zza przepierzenia.
ten rok jest niewatpliwie lepszy od poprzedniego.