n0str0m0

tr.pikaNTnie

niedziela, czerwca 18, 2006

SILNA WOLA ZWYCIEZA!

nie podpisuje lojalki

"ja tu nizej podpisany, z woli wlasnej i nieprzymuszonej, w mysl pozytku ze mnie w...reszcie, w nawiazaniu do tlustosci... zobowiazuje sie do konsumpcji owocow jedynie i warzyw surowych, w ilosciach niezbednych dla otrzymania sylwetki jak dawid michala aniola, tyle, ze w majtkach."

dokument czeka na podpis, ja tymczasem dopisuje nowe punkta o ogorkach kiszonych. zamiast. no bo co to jest? owoc? warzywo? gotowane nie jest ale i surowe tez nie. zdenerwowalem sie, w panike wpadam, wpadam tez po rade na forum kuchnia, a tam - ona, siostra obslizglej kaszy gryczannej i spalonej kaszanki, meczennica stolowek wszelkich od przedszkola po emeryture - zupa ogorkowa.

no i co mialem zrobic? dwa ziemniaki w gar, dwa na patelnie. pomidory trzy. wody po uszy. listek laurowy. seler. tak, seler jest na miescie. nie bylo miesiac, a teraz jest. dwadziescia zlotych plnskich za polowe bulwy. buch na patelnie z pyrami i do gara - tez buch, ale troche pozniej. ogorki z lodowki wyciagam, bo przeciez mam. tre, mieszam, kwasem ogorkowym zakwaszm. koprze. pieprze... (pieprzem). pozeram wzrokiem, choc przecie nie wyglada atrakcyjne. ale jest (jeszcze zostanie, tyle jej) zupa jak marzenie.

"jarska" tlumacze sie na sile, choc wiem, ze bladze i grzesze. "zostanie mi na rok" oklamuje sie. wyciagam argument z lekka zakurzony "nie zlamiecie mnie, lojalki nie podpisze!".

zjadam...

http://n0str0m0.blox.pl/resource/190bscd.jpg

dwie michy. jutro przyjdzie to odbiegac.