GEMBON
oraz demon trzeciego rodzaju
w in-ternetowo-formacyjnym zgielku malo co przegapilbym taki oto skarb:
gemba w ciup.
drugi sopran.
zabot? tez posiadalem.
niestety, nie mam osobistego zdjecia w krotkich majteczkach. dzis zaluje.
to powyzej musi wystarczyc.
jako erzac.
to sa slowiki. szczecinskie. szyrockiego i foksy. monoseksualne. przedmutacyjne. lata?
pomiedzy malgoska-mowia-mi a sing-sing-nazwali-go.
lista obecnosci z mozgu wyparowala... z nazwisk stu zostalo 19%.
baran.
chmara.
erdman.
gelbert.
gmerek.
golebiewski.
gunia.
halasa.
handke.
jagla.
jendra.
kleczaj.
klej.
kraszewski.
krauze.
ledworowski.
lesniak.
sobieraj.
wenne...
no i ten foksa.
choleryk. z proby generalnej w filharmonii wyrzucal. glownie mnie.
zemscilem sie z balkonu. chlopcy nie wytrzymali i zaniesli sie smiechem na foksowa parodie w moim wykonaniu. zerknal do tylu i zlapal w polgescie. nie wiem czy wrzeszczal bo ucieklem. wiem na pewno, ze naonczas polamal skrzypce z wscieklosci. rodzice tez wiedzieli. tylek do dzis pamieta.
(maciek mowi, ze to byl jednak janek... pamiec figle mu plata?)
rozczulilem sie, wybaczcie.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home