NIGHT SWIMMING
tafla chloru
pomonsunowy chlod i cicho...
zupelnie bez powodu
nocne kapiele przy pelnym ksiezycu
nad-jeziorne i ten smutek
bo skonczylo sie juz lato...
- te, Nurek, jak idziesz nurkowac, jak wychodzisz przez burte... no... jak wchodzisz do wody... wiesz, ten pierwszy kontakt... plusk... no... jak... wskakujesz... jak z lodzi rozkolysanej dajesz nura... do wody... samonjapierwsze... no czy ty...
- zapytasz wreszcie, czy ci pomoc?
- ...
- tak-tak, najpierw sikam. wszyscy sikaja. oczywiscie nalezy robic to rozsadnie.
- ...?
- nogi podniesc powyzej glowy, bo inaczej siki pod kombinezonem poleca w zla strone. ale... o co ci chodzi?
- balem sie, ze cos ze mna nie tak.
sikanie w kontakcie z woda jest podstawa kultury wyspiarskiej. zaraza dotyka kazdego, pomimo poczatkowych oporow. po roku treningu przebiera sie nogami na odlos prysznica u sasiada za sciana.
night swimming deserves a quiet night...
jest chlodno i spokojnie. woda szczypie akupunktura chloru i zimna. klade sie na plecy i gapie lunie w pelna gembe. nie ma nic, nie ma nawet mnie, jest niebo ograniczone liscmi palm, ksiezyc, basen, luty i ja. i chmurka. i pare srebrnych piegow. i cisza. powoli odprezam sie, zapominam...
PLUSK
medytacje zakloca intruz w czepku kapielowym. czar peka. wychodze oburzony. niech se sam plywa, satysfakcje mam, ze mu woda ciepla bedzie.
1 Comments:
ha:)
zdradzasz pilnie strzezaona tajemnice diurezy ;)
Prześlij komentarz
<< Home